Wstyd się przyznać, ale czasem nieskończone prace leżą w zakamarkach mojego warsztatu miesiącami i latami. Te "segmenty" w kształcie komunikatorów ze Star Treka czekały na swoją kolej od jesieni 2014. Powstały na warsztacie z Melanie Muir w czasie praskiego Fimohrani. Po raz kolejny próbowałam przekonać siebie, że mokume gane nie jest takie złe. Z przeciętnym efektem.
Ostatnio coś mnie tknęło. 20 minut z ręczną wiertatką, trochę kleju, trochę polerowania, zaczep i sympatyczne kształtki zmieniły się w całkiem efektowną broszkę.
Może powinnam dalej czyścić szuflady...
Ostatnio coś mnie tknęło. 20 minut z ręczną wiertatką, trochę kleju, trochę polerowania, zaczep i sympatyczne kształtki zmieniły się w całkiem efektowną broszkę.
Może powinnam dalej czyścić szuflady...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw parę słów. Póki modelina surowa, wszystko się przyklei ;-)